Jak widać na zdjęciach spodnie są porządnie rozciągnięte (są w rozmiarze L) jednak z jakiegoś sentymentu ich nie wyrzuciłam i teraz jestem z tego bardzo zadowolona, obecnie wyglądają tak :
Obcięte spodenki uprałam i zawinęłam, są świetnie dopasowane dzięki elastyczności materiału, zamówiłam również ćwieki, aby dodać im trochę charakteru. Takie niby nic, a jednak zyskujemy nowy ciuszek tanim kosztem :) Oczywiście mając takie czarne, obcięte spodenki mamy wiele możliwości i możemy zabawić się w ozdobienie ich w sposób jaki najbardziej lubimy. Dla mnie idealne będą ćwieki i lekkie przetarcia, jednak dzisiaj postanowiłam zostawić je takie jakie są i po przymierzać do różnych zestawów.
Do wykoniania takich spodenek potrzebujemy:
- długich spodni z jeansu, mogą być nawet znoszone
- dużych nożyczek (najlepiej krawieckich)
- centymetr, gruba igła i nitka w odpowiednim kolorze
- dodatkowo można również zakupić ćwieki, wybielacz do ubrań, pumeks (do wykonania przetarć)
Ale po kolei, zrobienie takich spodenek jest na prawdę maksymalnie proste:
- Najpierw można uprać spodnie i pozostawić żeby wyschły, później wyprasować (ja tak zrobiłam) jednak można to też zrobić po skróceniu
- Następnie wymierzamy odpowiednią długość w zależności od tego jak krótkie chcemy mieć spodenki , ale uwaga trzeba zostawić trochę więcej materiału, aby go zawinąć (najlepiej na dwa razy)
- Teraz tniemy, nie musicie się przejmować jeżeli wyjdzie trochę nierówno, albo materiał się wystrzępi i tak będziemy zawijać.
- Zawijamy materiał na dwa razy i zszywamy po bokach, zapobiegnie to rozwijaniu się spodni czy też przesuwaniu zawinięć, ja zrobiłam malutkie krzyżyki po bokach
- Teraz przyszedł czas na dodatki to już dowolnie, według uznania :) moje na razie gładkie, czekam na ćwieki :)
No to by było na tyle ! Szybciutka notka w poniedziałkową nudę :) W przyszłych notkach, będzie trochę przeglądów kolekcji, makijaż być może też ombre, które niedawno zrobiłam. Pozdrawiam serdecznie :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz